» Blog » X-MEN Geneza: Wolverine
05-04-2011 22:48

X-MEN Geneza: Wolverine

W działach: Film | Odsłony: 20

X-MEN Geneza: Wolverine
Po serii filmów dotyczących bezpośrednio Charlsa Xawiera i jego wesołej gromadki, przyszedł w końcu czas na pokazanie początków każdego z super mutantów. Pierwszy na liście pojawił się, jakżeby inaczej, Wolverine. Osobiście przyznam, że jest i zawsze był to mój ulubiony bohater amerykańskich komiksów, to też miałem osobiście spore oczekiwania w stosunku do filmu. Niestety w połowie zostały one pogrzebane.

Od samego początku widać iż scenariusz posiada braki, a konkretniej wygląda jak wypluty zlepek kilku opowiastek. Co prawda nie jest on tragiczny, ale posiada cała linię niedoróbek, wtop i urwań. Dodajmy do tego gdzieniegdzie rozciągliwe pauzy i mamy idealne lekarstwo na bezsenność. Jedyne co go ratuje to liczne gagi sytuacyjne oraz nad wyraz ciekawie i porządnie skrojona sylwetka Wiktora Creeda - czyli Szablozębnego. Jest to chyba najciekawsza pozycja, obok tytułowego bohatera, jaka występuje w obrazie Gavin Hood'a. Po pierwsze, Liev Schreiber, który wcielił się w osobę Wiktora, zagrał ją rewelacyjnie, pokazując jej spaczoną walka psychikę drapieżcy. Naprawdę aż miło było popatrzeć na aktorski pojedynek między Schreiberem a Jackmanem, istna uczta dla oka. Szkoda tylko ze pod katem aktorskim jedyna w tym filmie. Niestety inne postacie wypadły dość monotonnie i blado. Brakowało w nich tej iskry, która potrafiłaby przykuć bardziej uwagę widza, głównym winowajcą w tej materii jest wspomniany wcześniej scenariusz.

Jeśli idzie o charakteryzację naszych milusińskich, to nie ma tu się w sumie do czego przyczepić. Ba! Trzeba nawet bardzo pochwalić, zwłaszcza za wygląd Szablozębnego i Wolverina. Są po prostu genialne. Reszta postaci również została bardzo wiernie odtworzona, tutaj szczególny aplauz dla prac nad Gambitem czy młodym cyklopem. Jednak mimo iż charakteryzacja jest zdecydowanym atutem, to scenografia już kuleje. Nieraz widać błędy w postaci mocno bijącej z ekranu sztuczności otoczenia czy widoków zza okien pojazdów. Dodajmy do tego średnie efekty specjalne i uzyskujemy miejscami obraz równie tandetny co nudny. Naprawdę nie spodziewałem się po tej produkcji takich wtop w kwestii efektów wizualnych, a jest ich całkiem sporo. Jak choćby nielogiczne przemieszczanie się postaci, czy rażący wręcz komputerem rozpad gigantycznego komina z elektrowni atomowej. Błędów takich jest sporo.

Jednak na tym nie koniec. Całość dodatkowo okraszono sporą ilością wtop logicznych. Absurdalne zachowanie się postaci, niespójność dialogów, a co gorsza niespójność wydarzeń względem linii komiksowej. Każdy kto zna serię komiksów "Wolverine Origin" oraz "Weapon X" może się mocno zawieść. Ci którzy owych serii nie czytali, zapewne tego aż tak nie odczują, ale szybko wyłapią niekonsekwentne zachowania postaci, czy ciągle mnożące się niedomówienia. Owe wady mocno zepsuły cały film, jednak i w tym wypadku głównym winowajcą znów okazuje się kompletnie niedopracowany scenariusz.

Jest też i mocny atut, a mianowicie muzyka. Nie mamy tu do czynienia z wybitnymi utworami, ale za to jest porządna kompozycja, łatwo wpadająca w ucho i świetnie łącząca się z tym co akurat dzieje się na ekranie. Niejako ratuje to całość, przed totalna klapą, ale nie na tyle, aby widz od czasu do czasu lekko nie przysnął. Mimo wszystko ze względu na niektóre efekty specjalne, pojedynki, a przede wszystkim kreację Jackmana i Schreibera, warto sięgnąć po tę pozycję.

OCENA 5,5/10
1
Notka polecana przez: Ness
Poleć innym tę notkę

Komentarze


de99ial
   
Ocena:
+1
What what whaaaaaaat??

6? Ten gniot 6? Za co u dyabła??
05-04-2011 22:56
Malaggar
   
Ocena:
+5
Za gołą klatę Jackmana chyba...
05-04-2011 22:57
Vermin
   
Ocena:
0
W zasadzie to dałem tak wysoką ocenę po troszku z sentymentu do tej postaci komiksowej, która koło Spider-mana, Venoma i Batmana stoi na czele moich ulubionych :D

Film jest faktycznie dość słaby, ale zważywszy że mamy na rynku dużo znacznie gorszych filmów w tym gatunku formatu kinowego (pomijam Uwe Bola czy Asylum, bo tego nawet za film nie uznaję) to Wolverine zasługuje (chyba) na te 6/10. No minimum 5/10.
05-04-2011 23:14
de99ial
   
Ocena:
0
Nieee... Ja temu gniotowi dałbym max 3.5

Mieli świetny scenariusz z komiksu Weapon X a zrobili jakiegoś gniota... Bleh!
05-04-2011 23:22
Vermin
   
Ocena:
+1
Ale wiesz jak to jest z producentami w Hollywood - oni trzymają kasę oni rozkazują. Z tego co wiem to w USA też za bardzo ten film się nei przyjął.

A tak po prawdzie to wolałbym chyba zobaczyć ekranizację mini serii komiksowej Wolverine: Origins. :D Jest ciekawsze od Weapon X, moim zdaniem.
05-04-2011 23:26
chimera
   
Ocena:
0
Nawet się do tego nie zbliżam. A "Weapon X", podobnie jak drukowana u nas krótka historyjka zatytułowana chyba "Lone Wolf" (pojedynek z Lady Deathstrike) również Windsora-Smitha, rządzi.
05-04-2011 23:28
de99ial
   
Ocena:
0
Ja bym chciał zobaczyć ekranizację pierwszej Wojny AvP. A z Marvela - New X-Men, ale na to potrzebny by był serial. Weapon X to mistrzostwo IMHO lepsze niż Origins.

Lone Wolf poszedł w X-Men TM-Semica. Weapon X w Mega Marvelu.
05-04-2011 23:29
chimera
   
Ocena:
0
Ja właśnie odświeżyłem sobie całą trylogię "Obcego". Jak dla mnie to zamknięta całość. Biorąc pod uwagę jakość filmowej serii AvP, mam głęboką nadzieję, że żadnego filmu już nie zrobią.

Dla mnie mistrzostwo świata to "The Swamp Thing" Alana Moore'a. Ale nie chciałbym, aby to ekranizowali. Za to chętnie bym zobaczył "Dark Knight Returns". Najlepiej zrobionego przez tę samą ekipę, co nakręciła "Strażników".
05-04-2011 23:38
Ramirez Kel Ruth
   
Ocena:
0
Ziemia do chimery, Ziemia do chimery - wydaje się nam, że Obcy miał 4 (słownie cztery) części i nie był trylogią, chyba, że ignoruje się istnienie filmu Alien:Resurrection uznając go za gniot.
05-04-2011 23:42
Vermin
   
Ocena:
0
No to ja wam polecę pełnometrażową kreskówkę "Batman w cieniu Czerwonego Kaptura". Dziś sobie to w końcu obejrzałem. Trwa nieco ponad godzinkę a fabularnie bardzo fajny. Niebawem dam reckę tego filmu, jak tylko wyczerpię do sucha zapas moich starych prac :D

Recki wszystkiego związanego z seriami Predator, Alien i AvP też dam, ale to za dwa tygodnie raczej.
05-04-2011 23:45
chimera
   
Ocena:
0
@Ramirez

O to, to, to. Ignoruję. Głupia, nikomu niepotrzebna dokrętka.

@Vermin

Animki Batmana mnie nudzą. To nie to samo, co ponure, brutalne historie z czasów Norma Breyfogle'a.

A Twoich recenzji związanych z franczyzą Alien/Predator jestem ciekawy. Szczególnie Obcego 3 i Obcego 4, bo pierwsze dwa to filmy wybitne chyba bezapelacyjnie.
05-04-2011 23:54
Malaggar
   
Ocena:
0
@chimera: Po prawdzie, to i Aliens jest nikomu niepotrzebną dokrętką ze zrąbanym finałem:P
05-04-2011 23:56
Ramirez Kel Ruth
   
Ocena:
0
Coż pierwszy Obcy wyjątkowo udany, dwójka trzymała jeszcze klimat, trójka była już naciągana, a czwórkę naciągnęli tak bardzo, że strzeliła niczym guma od gaci.

A Alien vs Predator to zwykła maszynka do pomnażania pieniędzy i tyle.

- I jeszcze coś, po temacie dyskusji pod recenzją filmu o Wolverinie, widać jak bardzo zasługuje na dobre oceny. Z braku laku gadamy o Obcym :D
06-04-2011 00:01
Malaggar
   
Ocena:
0
E tam, trójeczka jest solidna. Co prawda nie tak, jak reżyserka jedynki, która kopie wszystkie części razem wzięte, ale nadal solidna.
06-04-2011 00:04
chimera
   
Ocena:
0
Ja bardzo lubię całą pierwszą trójkę, każdą za inne rzeczy. Kolejność "lubienia" zmienia się w zależności od nastroju.

Trójeczka solidna jest. Ale "special edition".
06-04-2011 00:04
Vermin
   
Ocena:
0
Dobra Panowie :)

Co do tematu Alien/Predator to powiedzmy że seria recek o wszystkich filmach pełnometrażowych związanych z tymi postaciami pojawi się na moim blogu w czasie świąt Wielkanocnych. A raczej wtedy zacznie pojawiać. Do tego czasu pewnie skończę wrzucać moje stare recki i trochę świeżo napisanych.
06-04-2011 10:28

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.