» Blog » Frozen
14-03-2011 03:14

Frozen

W działach: Film | Odsłony: 49

Frozen

Frozen to specyficzny thriller, a raczej dramat, psychologiczny, który niestety próżno oczekuje premiery w Polsce. Nie mam tutaj na myśli kina a raczej rynek DVD, dla którego ta produkcja nadaje się wręcz idealnie. Jest to kolejny dowód na to, że filmy ambitniejsze o niskim budżecie są spychane przez dystrybutorów na daleki plan zapomnienia, a promuje się zamiast nich bublowatą chałturę mającą zamydlać oczy widzom. Proceder jakże przykry i od kilku dekad powszechnie spotykany. Akcja filmu dzieje się w górach w czasie zimy. Trójka przyjaciół, kochająca sporty zimowe, postanawia wybrać się na nocny zjazd ze szczytu toru. Dowiedziawszy się o nadciągającej śnieżycy, ignorują zagrożenie kompletnie je bagatelizując i udają się o zmroku na opustoszały o tej porze wyciąg narciarski. Ku ich przerażeniu wyciąg staje w połowie drogi, a światła na stoku gasną. Przyjaciele rozumieją swój tragiczny w skutkach błąd zbyt późno – zostali uwięzieni niemal dziesięć metrów nad ziemią w miejscu do którego nikt nie zawita przez najbliższych kilka dni z powodu pogarszającej się pogody jak i okresu wolnego od pracy, podczas którego ośrodek jest zamknięty. Starając się przetrwać morderczy mróz oraz zmęczenie obmyślają desperacki plan ucieczki z przypadkowego więzienia. Niestety natura nie zamierza ułatwić im tego zadania, stawiając na ich drodze kolejne przeszkody. Filmu na pewno nie można zaliczyć do sztampowych produkcji. W zasadzie widz od razu mógłby się spytać: "Ale co takiego może być ciekawego w obrazie pokazującym trzech ludzi zawieszonych nad ziemią na wyciągu narciarskim?". Jak się okazuje bardzo dużo, począwszy od relacji międzyludzkich, przez walkę z swymi słabościami na starciu z siłami natury kończąc. Co więcej twórcy ukazali te aspekty wyjątkowo umiejętnie, zaś sami aktorzy wykreowali swe postacie bardzo żywo. Podczas seansu wielokrotnie łapałem się na tym, że robiło mi się zimno czy wręcz drętwiały mi palce, mimo że siedziałem w ciepłym pokoju popijając gorącą herbatę. Cały obraz wyglądał wyjątkowo realnie zaś scenariusz dosłownie krzyczał, że to co oglądam mogło się kiedyś komuś przytrafić. Całość potęgują bardzo składnie napisane dialogi oraz miejscami wyjątkowo dynamiczna akcja. Dzięki temu dostajemy nietuzinkowy klimat strachu oraz przerażenia, spowodowany bezradnością sytuacji w jakiej znaleźli się bohaterowie filmu. Na dużą pochwałę zasługują zdjęcia. Często są wykonane bardzo realistycznie, co potrafi przyprawić o gęsią skórkę. Zadbano naprawdę o niemal każdy szczegół na planie, co najlepiej widać po charakteryzacji aktorów. Wraz z mijaniem kolejnych godzin, pokazane jest jak szron pokrywa ich skórę, pojawiają się odmrożenia, zaś scena z odrywaniem gołej ręki od metalowej poręczy, sprawia że co słabszy żołądek skręca się w pół. Równie świetnie wypadła wataha głodnych wilków, która dość szybko pojawia się na miejscu zdarzenia. Nie wiem jak treserzy skłonili te piękne zwierzęta aby odegrały swe role z takim realizmem, ale z pewnością nie chciałbym się znaleźć na miejscu bohaterów filmu. Na koniec warto wspomnieć jeszcze o muzyce, której uświadczymy raczej niewiele przez cały seans, ale za to jest ona zawsze w odpowiednim momencie z odpowiednią nutą. Potęguje to znacząco klimat produkcji, zwłaszcza w scenach gdzie napięcie szybko rośnie. Osobiście śmiało polecam Frozen wszystkim miłośnikom mocnych filmów psychologicznych, traktujących o harcie ludzkiego ducha i walce o przetrwanie. Jest to pozycja zarówno ambitna jak i wizualnie dopracowana, przy której z pewnością nie stracimy czasu. Osobiście żałuję, że nie pojawi się ona w naszych kinach, choć z drugiej strony wątpię aby przyciągnęła przed olbrzymi ekran jakieś rzesze widzów. Jak wspominałem na początku recenzji, jest to film zdecydowanie na DVD, dla koneserów gatunku. W zasadzie, może tak jest lepiej. OCENA – 8/10

1
Notka polecana przez: Furiath
Poleć innym tę notkę

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.