» Blog » Gwiezdny pył
26-02-2011 10:19

Gwiezdny pył

W działach: Film | Odsłony: 29

Gwiezdny pył
Zwykło się mawiać, że żaden film nie może równać się książce. Zwłaszcza jeśli jest to ekranizacja owej powieści. W większości przypadków, jest to prawdą, jednak tym razem, chyba po raz pierwszy odkąd potrafię czytać, film podobał mi się bardziej od wersji literackiej. Nie wiem czy to dzięki swej niepowtarzalnej baśniowości czy może dlatego że nie za bardzo kocham powieści Gaimana. A może w tym wypadku jedno i drugie. Książka była dobra, jednak czegoś mi w niej brakowało. Dzieło Matthew Vaughn'a mi pokazało czego.

"Gwiezdny pył" z jednej strony jest zwykłą baśnią jakich wiele. Czyli pokrótce, mamy złą wiedźmę, a nawet kilka, przy tym jakżeby inaczej piękną kobietę, walecznego młodzieńca, przystojnego księcia i złego pirata. No i oczywiście magię. Problem w tym, że zła wiedźma jest wyjątkowo piękna, waleczny książę, to wyrachowany brutal bez skrupułów, młodzieniec jest po uszy zakochany w innej, zaś nasza piękna nieznajoma jest gwiazdą która właśnie boleśnie spadła na ziemię. Dodawszy do tego pirata który lubuje się w tańcu, luksusie i kocha Anglię, mimo iż jej na oczy nigdy nie widział, wychodzi nam całkiem inna baśń, która mimo wszystko mądrą, starą baśnią pozostaje. Nie będę zbytnio rozwodził się nad fabułą, bo jest ona dość tradycyjna, jednak mimo to ogląda się ją bardzo przyjemnie. Może dlatego że ma dość niecodzienną otoczkę. A może dlatego iż każdy człowiek lubi takie stereotypy, nawet jeśli się do tego boi przyznać.

Poprzestanę więc może na stronie technicznej "Gwiezdnego pyłu" bo jest tu o czym prawić. Idąc od początku zacznę od scenariusza. Mimo iż fabularnie mocno odstaje od wersji książkowej, to owe zmiany w moich oczach przysłużyły się jedynie widowisku. Rozbudowa wątku z kapitanem Szekspirem czy samo zakończenie mocno dobarwiły całość. Dodajmy do tego naprawdę trafne i zabawne komentarze duchów braci, rodziny królewskiej, a otrzymamy pięknie skrojony scenariusz na akcję z morałem. Jeśli idzie o grę aktorską to miałem wobec filmu wysokie wymagania, patrząc po nazwiskach na plakacie, i się kompletnie nie zawiodłem. Robert De Niro w roli pirata, spisał się doskonale. Claire Danes w postaci gwiazdy i Charlie Cox jako towarzyszący jej młodzieniec, wypadli również wyśmienicie. W sumie wszyscy aktorzy, nawet ci na najdalszym planie spisali się wyśmienicie, wręcz idealnie odzwierciedlając swe postacie. Aż miło było patrzeć i łzę na końcu filmu uronić.

Kolejnym i dla mnie największym plusem obrazu Matthew Vaughn'a były zdjęcia oraz plenery. W kompozycji z idealnie baśniowymi strojami, stworzyły nieziemski klimat baśni, która na trwałe zapada w pamięć. Widać że charakteryzatorzy naprawdę bardzo sumiennie przyłożyli się do swej roboty. Dodatkowo zdjęcia plenerów jak i same efekty specjalne są wykonane po mistrzowsku, podsycając jedynie magiczną woń "Gwiezdnego pyłu". Z efektów specjalnych, najciekawiej wyszedł piracki statek powietrzny. Naprawdę cudo techniki komputerowej, jak i stolarskiej, gdyż stworzono na potrzeby filmu drewnianą część statku. W sumie całość poza balonem (materiały dodatkowe na DVD).

Następny atut filmu to muzyka. Delikatna, z nutą magii w tle, a kiedy trzeba to szybka oraz wartka. Czysta rozkosz dla ucha, świetnie dobrana do konkretnych sekwencji w filmie, powoduje że otacza nas niewidoczny, baśniowy klimat. W końcowym efekcie dostajemy bardzo porządnie zrobione kino przygodowo-baśniowe dla całej rodziny. Osobiście "Gwiezdny pył" widziałem trzy razy w kinie i nie żałuję ani sekundy. Polecam każdemu kto kocha baśnie, a ci którzy nie przepadają za tym gatunkiem niech też obejrzą. Być może też poczują ten czar.

OCENA - 10/10

Komentarze


Wiedźma
   
Ocena:
+1
"Gwiezdny pył" rzeczywiście ma w sobie coś takiego, że aż chce się powiedzieć: no i co z tego, że to już było tysiąc razy? I tak jest piękne :).
26-02-2011 22:14

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.